
Niedawno zorientowałem się że niedaleko mojej pracy w godzinach 12-15 stacjonuje Burger Station. Niewiele czekając w porze obiadowej ruszyłem na testy czego efektem jest ta recenzja. Sama recenzja tyczyć będzie drugiej wizyty w tym food trucku. Do pierwszej fotek nie mam, no i też sam się trochę załatwiłem bo wziąłem Blue Cheese. Nie wiem czemu to zrobiłem – przecież nie lubię tego typu serów. Może chęć zaeksperymentowania lub przypomnienia sobie o tym fakcie? Sam burger był mimo to smaczny choć nic więcej. Taka średnia półka . Choć ciężko cokolwiek więcej o nim powiedzieć gdyż ser dominował a jeśli się go nie lubi to i ocena nie jest obiektywna.
Ale wracamy do bohatera recenzji czyli Janosika. Skład Janosika to grillowany oscypek z Bukowiny Tatrzańskiej, żurawina, sałata, grillowany wędzony boczek . I jak to smakuje? Dużo dużo lepiej. Na początku czujemy głownie żurawinę która mi smakowała, potem dochodzi mięso i boczek. Niestety oscypek jest dosyć schowany w tle ale z żurawiną i mięsem komponuje się dobrze. Burger jest raczej skierowany dla osób lubiących słodkie akcenty. Jeśli chodzi o mięso – było średnio wysmażone, lekko różowe ale już nie surowe (niektórzy lubią), ani też nie zrobiono z niego podeszwy (niektórzy też lubią) . Doprawione delikatnie. Jadłem lepsze ale nic mu też nie zarzucę. Średnio pasowała mi bułka – te ziarna i ogólnie trochę sucha. Ale trzymała całość nienajgorzej. Sałata? Niepotrzebna. Chyba że miała izolować sos od bułki żeby była nie nasiąkła za szybko? Trudno powiedzieć.
Całość kompozycji udana. Dużo bardziej niż Blue Cheese choć wiem że ma on sporą grupę fanów. Moja ocena 6/10. Jedna uwaga – zamawiajcie zdecydowanie burgera podwójnego (bodajże 170 gram) – jest w sam raz. Przy wersji standardowej 120 gram – moim zdaniem nie da się najeść.
Uwaga. Recenzja z września 2014 roku.